Zły
Autor: Andrzej Molik, „Moliqultura osobista”, 24 i 27.12.2009
„Zły” Michałowskiego & Co. podskórnie pulsuje taką krytyką naszej postkomunistycznej rzeczywistości, szczególnie tej najnowszej i to przygotowuje ów mocny finał.
Autor: Andrzej Molik, „Moliqultura osobista”, 24 i 27.12.2009
„Zły” Michałowskiego & Co. podskórnie pulsuje taką krytyką naszej postkomunistycznej rzeczywistości, szczególnie tej najnowszej i to przygotowuje ów mocny finał.
Autor: Teresa Dras, „Kurier Lubelski”, 16.02.2009 (…) Witt-Michałowski pokazał, że umie grać w tę skomplikowaną grę, jaką jest teatr. Korzystając z pustej przestrzeni dawnych warsztatów samochodowych, przesuwał scenę, a z nią publiczność, jak mu się podobało. (…) Nie można nie wspomnieć o roli Tomasza Bazana, tancerza butoh, który dopowiedział do tego spektaklu coś bardzo ważnego….
Autor: Anna Rzepa Wertmann, Teatr Dla Was, 2015.04.02 Prostszy niż byście myśleli – choć przy tym bardziej zajmujący i trudniejszy… Łukasz Witt -Michałowski po prostu dobrał pięciu aktorów, których uważnie słuchał, pozwalał grać, mieć pomysły, idee, zajawki… Widzowie na przemian wyją, skręcają się i rechoczą ze śmiechu, by za chwilę zamyślić się zbrylantowiwszy sobie oczy…
A jeśli miłość jest psychiczną jatką Autor: Paweł Krysiak, 5 czerwca 2017 Samotność jest lepsza od braku miłości – mówi jedna z bohaterek spektaklu „Ponowne zjednoczenie Korei”. Ale wiadomo, czym jest miłość? Wiadomo, co ona z nami robi? Możemy przyjrzeć się jej z bliska w jedenastu opowieściach, które pokazał lubelski teatr Scena Prapremier InVitro. Tytuł…
Wszyscy jesteśmy sądem, czyli o kamienowaniu, które wygrywa z Kazaniem na Górze Autor: Paweł Krysiak, „Wyborcza.pl”. Bóg miłosierdzia umarł, został tylko ten drugi. W zasadzie pierwszy. Ten od kamienowania – mówi sędzia Wieczorek, jeden z bohaterów spektaklu „Hańba”, który powstał w lubelskim teatrze Scena InVitro. W piwnicach Centrum Kultury możemy oglądać pierwsze odsłony projektu Sceny…
Autor: Marta Zgierska, ZOOM, listopad 2012 Druga część projektu „Aporia 43” w reżyserii Łukasza Witt-Michałowskiego paraliżuje widza poprzez przytoczenie prawdziwych, indywidualnych świadectw bestialstwa wojny. Siłą tego dobrze skrojonego i mądrego spektaklu jest nieustanna zmiana perspektywy. Reżyser raz punktuje winy Ukraińców, raz Polaków. Jak na otwartej dłoni widać, że obie strony mają tu swoje racje, a…